Strona:PL Wyspiański - Akropolis.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wstrzymując dech,
by nie poznał kto z ludzi
i tylko ledwo nocą,
co możem spocząć chwilę.

ANIOŁ 1

Lat tych ile?

ANIOŁ 4

Nie pomnę.
Przeznaczenie to nasze
i wyroki te nasze niezłomne.

ANIOŁ 3

O bracie! Ty, jak ptaszę
znękane, bólem drgasz.

ANIOŁ 4

O bracie! Męką zżarta twarz.

ANIOŁ 1

— Pójdziemy je budzić śpiące?

ANIOŁ 2

Pójdziemy.

ANIOŁ 1

Podajcie dłonie!

(powiódł ich ku kropielnicy)

Wodą zmyjemy świętą skronie.

ANIOŁ 2

W Imię Ojca i Syna i Ducha.
Godzina nasza. Świat słucha!

ANIOŁ 3

Wodą zmyjemy świętą skronie.