Strona:PL Wyspiański - Akropolis.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ANIOŁ 2

Czy przyjdzie jeszcze
nasz inny brat?

ANIOŁ 3

Dążcie słuchem ot tam, za szelestem...
Pod kolumną przyklęknął. — Stąpił.

ANIOŁ 2

O! Jak strudzony!

ANIOŁ 4
(wszedł)

Jestem.

ANIOŁ 1

Oto my czterej wieszcze.
Ach, a, swobodo!
Postać my mamy młodą!
Ręce rozprzężcie się!
Rozpostrzeć skrzydła!!
— O! Jakże mi ta trumna obrzydła.

CHÓR

Ach! A! Swobodo!

ANIOŁ 4

Trudu nam nie poskąpił
nasz PAN.

ANIOŁ 3

Stwórca i kat.

ANIOŁ 2

Ach ileż bo to lat!
Dźwigamy całe dnie,