Strona:PL Wyspiański - Akropolis.djvu/158

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
JAKÓB

Krew płynie szeroką rzeką,
nad bożym zlituj się sługą,
rzec słowo, — idziesz daleko — ?
Skrzydła za tobą się wleką,...
we wieczność — idziesz we wieczność...
Rzec słowo, — ktoś jest — ?

ANIOŁ

Konieczność.

(Od strony prawej wchodzą na proscenium domownicy i słudzy Jakóbowi).
(Od strony lewej teatru wchodzą na proscenium domownicy i słudzy Ezawowi).
(Przoduje rycerzom swoim:)


SCENA 25.

EZAW
(do Jakóba)

A ci, co zacz są? A jeśli do ciebie należą?

JAKÓB

Drobióżdżek jest, który darował Bóg mnie, słudze twemu.

SŁUŻEBNICE i SYNOWIE JAKÓBOWI
(skłaniają się przed Ezawem)
LIA
(z dziećmi)
(przystępuje i skłania się przed Ezawem)
RACHEL
(z dziećmi)
(przystępuje i skłania się przed Ezawem)