Strona:PL Wyspiański - Achilleis.djvu/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dzień ten ma dla Hektora być dniem wielkiej chwały.
Więc niech Hektor swej sławy szuka na pustkowiu
a wy wszyscy broń ostrą miejcie pogotowiu.

STRAŻNIK

Czy pod namiot Pelidy pójść?

AGAMEMNON

Nie trudź się cale.
Pelida dawno zasnął w laurów pustej chwale.

(oddala się za strażnikiem)
DZIEWCZĘTA
(wychylają głowy z pod płócien)
(wpełzają do namiotu)
HIPODAMIA
(szeptem do jednej z dziewcząt)

Ponad Skamandru brzegiem namiot ten ostatni
jego jest.
Gdy niebędzie doma, druh tam jego bratni
Patroklos będzie czuwał. Temu rzec.

DZIEWCZYNA

Daremno.
Jeśli mnie rzuci chustę, będzie spał dziś ze mną.

HIPODAMIA

To się skrzyw, żebyś mu się wydała nieładną.

DZIEWCZYNA

Ja mam się wydać brzydką? To za cenę żadną.

HIPODAMIA

Ale tamtem piękniejszy jest i młodszy wiele.