Strona:PL Wyspiański - Achilleis.djvu/135

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
HIPODAMIA
(patrząc poza namiot)

W słońcu zbroje się świecą.

AGAMEMNON

Trupy z wozu się walą!

HIPODAMIA

Achilles!! Zbroja jego!

(biegnie)
AGAMEMNON

Gdzie lecisz?

HIPODAMIA

Tam! Do niego!

(wskazuje Agamemnona)

Radość z tych oczu bije.
Niedoczekanie, byś mnie miał kochanicą.

DZIEWKI

Konie jakieś pędzą rzucone.

HIPODAMIA

Ksantus! — Lecą w stronę namiotu!
Jak mnie wóz ten zabije
niech mnie z tym trupem spalą!!

(wybiega)
(ginie pod końmi przelatującego wozu)