Strona:PL Wyspiański - Śpiewałem wielkość.djvu/86

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ujęły mnie jakieś kleszcze
przestrachu, ogromne grozy.
Uląkłem się nagle prozy,
jaka jest we fantastycznym świecie;
że to, co jest tu przed nami żywe,
tak się nagle wiatrem zmiecie;
że my próżno wyciągamy ręce
do widziadeł, — bo to są widziadła...

Wesele.