15. A będzie żył, i dadzą mu z złota Arabskiego, i będą się zawsze kłaniać dla niego: cały dzień będą go błogosławić.
16. I będzie utwierdzenie na ziemi na wierzchu gór: podniesie się nad Liban urodzaj jego: i rozkwitną się z miasta, jako zioła polne.
17. Niechaj będzie imię jego na wieki błogosławione: przed słońcem trwa imię jego: i będą w nim błogosławione wszystkie pokolenia ziemskie: wszyscy narodowie wielbić go będą.
18. Błogosławiony Pan, Bóg Izraelski, który sam czyni dziwy.
19. I błogosławione imię majestatu jego na wieki: i będzie napełniona majestatem jego wszystka ziemia. Stań się, stań się.
20. Skończyły się Pieśni Dawida, syna Jessego.
1. Psalm Asaphowi.
Jako dobry Bóg Izraelczyków tym, którzy są prostego serca.
2. Ale moje nogi mało się nie potknęły: mało nie szwankowały kroki moje.
3. Iżem był ruszon zawiścią przeciw złośnikom, widząc pokój grzesznych.
4. Albowiem niemasz względu na śmierć ich: ani przedłużenia w utrapieniu ich.
5. W pracy ludzkiéj nie są: i z ludźmi nie będą karani.
6. I przetóż je pycha zjęła: okryli się nieprawością i niezbożnością swoją.
7. Wystąpiła jakoby z tłustości nieprawość ich: puścili się za żądzami serca.
8. Myślili i mówili złość: nieprawość ku górze mówili.
9. Podnieśli w niebo usta swoje: a ich język przechodził po ziemi.
10. I przetóż lud mój obróci się tu: i dni pełne najdą się między nimi.
11. I mówili: Jakoż wie Bóg? a jestli wiadomość na wysokości?
12. Oto ci grzesznicy, a obfitujący na świecie, otrzymali bogactwa.
13. I rzekłem: Tomci tedy próżno usprawiedliwiał serce swe, i omywałem między niewinnymi ręce moje.
14. I byłem biczowan cały dzień, a karanie moje rano.
15. Jeźlim mówił: Tak mówić będę, otom rodzaj synów twoich potępił.
16. Myślałem, abych to zrozumiał: praca to przedemną.
17. Aż wnidę do świątynie Bożéj: i zrozumiem ich dokończenie.
18. Bo zaprawdę dla zdrad nagotowałeś im: zrzuciłeś je, gdy się podnosili.
19. Jakóż spustoszeli: natychmiast ustali, zginęli dla nieprawości swojéj.
20. Jako sen ustawających, Panie, w mieście twem obraz ich wniwecz obrócisz.
21. Bo się zapaliło serce moje, i odmieniły się nerki moje:
22. I jam wniwecz obrócony, a nie wiedziałem: jako bydlę stałem się u ciebie.
23. A ja zawsze z tobą: ująłeś mię za prawą rękę moję.
24. A według woli twojéj prowadziłeś mię, i przyjąłeś mię z chwałą.
25. Bo cóż ja mam w niebie? albo czegom chciał na ziemi oprócz ciebie?
26. Ustało ciało moje i serce moje: Boże, serca mojego, i części moja, Boże; na wieki.
27. Bo oto, którzy się oddalają od ciebie, zginą: zatraciłeś wszystkie, którzy cudzołożą, od ciebie.
28. Ale mnie dobrze jest trwać przy Bogu: pokładać w Panu Bogu nadzieję moję, abych opowiadał wszystkie chwały twoje w bramach córki Syońskiéj.
1. Wyrozumienia Asaphowi.
Przeczżeś, Boże, odegnał nas do końca? rozgniewała się zapalczywość twoja na owce pastwiska twego?
2. Wspomnij na zgromadzenie twoje, któreś posiadł od początku: odkupiłeś pręt dziedzictwa twego, górę Syon, na któréjeś mieszkał.