Przejdź do zawartości

Strona:PL Wolski Włodzimierz - Poezye T. 2 (1859).pdf/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Rozburzone oddycha.
Harmonją letniéj nocy,
Melodyą dziwną mroku,
Tęskną groźbą północy,
I poza-świat uroku —
Trzeba słuchem muzyka
Pojąć, ująć i stworzyć;
Trzeba drzwi te otworzyć,
Które gienjusz odmyka.
Tęczowych marzeń trzeba,
Odblaski pojąć lsniące,
Kiedy płyną do nieba
Fantazyami tęskniące.
Albo dusza, gdy chmurna,
Pół boleje, pół śpiewa,
I w ustępy nokturna
Żalu boleść wylewa.

Trzeba pojąć śpiewaka,
Gdy dla siebie śpiewa,
I lotem króla ptaka
Nad te góry i drzewa,
Nad ludzi skrzydła wzbił!
A świat pierzcha daleko,
Jak mgła ranna nad rzeką,
Jak pył!