Przejdź do zawartości

Strona:PL Wolski Włodzimierz - Poezye T. 2 (1859).pdf/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Jak to dziewczę, co to brata
Wciąż z wojenki się spodziewa, —
I ze łzami warkocz splata,
I ze łzami piosnki śpiewa.
W taniec proszą rówiennice,
Choć do tańca jest ochota,
Dziewczę smutno skłania lice,
Bo gdzież tańczyć ma sierota?
Na bułanym wtém któś jedzie...
Dziewcze biegnie, klaszcze w ręce,
Obcy człowiek konia wiedzie,
A brat zginął na wojence.”

Smutne, smutne to mazurki!
Jak ta matka, co dla córki
Na wesele przystrajała
Białą suknię. Lecz martwica
Wnet poczuła — i zatruła
Tchem śmiertelnym córki lica.
Matka białą suknię szyła,
To też w białą przystroiła
Córki zwłoki — pochowała —
Spij, śpij cicho — liljo biała!

5.

Teraz brzmi ów tańca dźwięk,
Co i w czapkach go tańczono: