Strona:PL Witosław Halek - Wieczorne pieśni.djvu/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Bracie! rosę spuść na kwiaty,
Zapal gwiazdy w wysokości,
Zbudź słowika, niech skrzydlaty
Pieśń mi śpiewa o miłości.

I górą nieś miłość, górą!
Tu jej groby nie rozżarzą:
Ni mnie witać ją z ponurą
I zalaną łzami twarzą...




LV.


Gdy wzrok mój tobą poję,
Gołąbko moja trwożna,
Zda mi się, że was dwoje
Porównać z sobą można!

O! bądź mi raz choć szczodrą,
Daj paść się swym widokiem;
Pod twą źrenicą modrą
Jest toń o dnie głębokiem!

Napatrzyć mi się trudno
Na twoje śnieżne lice, —
W niem czytam — jakże cudną
Dla serca tajemnicę!