Przejdź do zawartości

Strona:PL Witosław Halek - Wieczorne pieśni.djvu/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wam, — w których nadaremnie,
Miłość schronienia szuka:
Niech do niej potajemnie
Wciąż serce drży i puka.

Wy, — których w tajemnicy
Ogień miłości trawi:
Siądźcie po mej prawicy,
Niebo wam błogosławi.

Wam żywot nieśmiertelny!
Bo wy rękami swemi
Pod niebo głaz węgielny
Złożyliście na ziemi!




XXX.


Świat ten boży tak szeroki
A tak mało w niem wesela!
Smutek tylko, ból głęboki,
Ot, co duszy się udziela...

Na sto cierpień — człek znachodzi
Ledwie szczęścia dwie kropelki...
Lecz się serce, Boże wielki!
Dla miłości z życiem godzi.