Strona:PL Witosław Halek - Wieczorne pieśni.djvu/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W tem przez nocy głuche cienie
Na ten padół schodzi w gości,
Jak majowe wiatru tchnienie,
Anioł szczęścia i miłości.

A do kogo się przybliży,
Tego serce czar owiewa:
Słowik w gaju, gołąb chyży,
W pieśń miłośną rozebrzmiewa.

Kogo skrzydłem dotknie swojem,
Z takim wieczna w życiu bieda,
Pierś drży słodkim niepokojem,
Aż... wysłowić to się nie da.




XII.


Wiele w rękach twych spoczywa,
Ja w nie składam serce moje,
Serce, w które piosnek roje
Dłoń zaklęła miłościwa.

Lecz serduszko kwiat nielada,
Więc bądź w swych uczuciach ścisłą!
Od miłości to zawisło,
Czy kwiat rośnie czy opada.