Strona:PL Witkowski Lekarz Mikołaj.pdf/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wuje żadnego z przepisów Hippokratesa, leczy cudownie choroby i zawstydza lekarzy, zmniejszając im ich dochody. Lekarze tylko zwiększają choroby, za co nieraz dostają cięgi i bywają odpędzani (ww. 40–50). Siła zesłana z nieba tkwi w gnoju, w błocie, w kamieniu, jak się o tem autor traktatu niejednokrotnie przekonał, przebywa w rzece, w morzu, w ziemi, kryje się w rzeczach małych i wielkich, w muchach i robakach. Stąd też powiada uczony Hermes[1]: Mądrość niebiańska daje siłę zwierzętom, roślinom i minerałom. Ktoby znał dobrze te siły, mógłby bez pomocy demona działać cuda, jakich dokonywa magja. Słowa te Hermesa nie są kłamliwe, gdyż autor naszego traktatu wielokrotnie czynił na tej drodze cuda: doświadczyli ich ślepi, głusi i chromi (ww. 51–72). Z daru niebios siła wstępuje w rzeczy; rzeczami owemi gardzą lekarze dlatego, że są tanie i pospolite. Autor traktatu posługuje się rzeczami prostemi a cudownemi, którym Bóg błogosławi. Postawi na to tysiąc świadków, dowodzi też tego jego sława (ww. 73–86). Następnie wyjaśnia, co to jest empiricum (empericum). Empiricum nazywamy rzecz, której wrodzona siła się rozlewa, a która mimo to tej siły nie traci, podobnie jak magnes, który przyciągając żelazo nie traci swej siły (ww. 87–99). Siła tajemna kryje się raczej w rzeczach lichych niż cennych: wół lub jeleń, niedźwiedź lub lampart ustępują w niej ropusze. Żmija przewyższa kość słoniową. Muchy więcej znaczą przy lekach, niż inne cenne stworzenia (ww. 100–126). Siła niebieska tworzy trucizny sprowadzające śmierć ale i przywracające życie (ww. 127–139). Autor uderza na sposób leczenia lekarzy, posługujących się smołą, pieprzem, wapnem i siarką; gardząc drogą prostą, idą oni ścieżkami krzywemi (ww. 140–152). Siła ukryta leży zarówno w rzeczach nieczystych jak czystych, jak to wypływa z Ptolemeusza. Lekarze mało posiadają wiedzy, jeszcze mniej charakteru, a zato wiele chełpliwości i zazdrości. Powinni iść po naukę do autora traktatu, uczyć się od niego, że rzeki pełne są leków, a siły tajemne górują nad lekami nierozumnego Galena. Dowodzą tego fakty (ww. 153–164). W dalszym ciągu autor ponownie przedstawia, że są pewne rzeczy, które jużto zabijają życie, jużto usuwają choroby i przywracają zdrowie za sprawą nieba. Empiryki owe przy wracają słuch, wzrok, mowę, chód. Pospólstwo lubi empiryki, za to lekarze unikają ich jako leków pospolitych, niewyszukanych (ww. 165–190).

  1. Hermes trismegistos, zob. o nim w rozdziale: Źródła Mikołaja.