Strona:PL Wiktor Gomulicki - Wspomnienia niebieskiego mundurka.djvu/051

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bardzo krótkiego wzroku dojrzał raz w cieniach ostatniej ławki Księżopolczyka, na którego nie zwracał dotąd pilniejszej uwagi.
Ten nauczyciel należy do najzapalczywszych pedagogów, a przynajmniej do największych krzykaczów w szkole. Jak wszyscy nauczyciele niemczyzny, świeżo na grunt polski przeflancowani, jest pełen oryginalności, graniczącej z dziwactwem.
Twarz profesora Effenbergera posiada latem barwę czerwoną, w zimie fioletową. Profesor jest zapamiętałym hydropatą; lubi żywioł płynny pod każdą postacią. Kąpie się zapamiętale przez rok cały: porze upałów bierze »prysznice« pod kołem młyńskiem, podczas mrozów zanurza się w przeręblu. Postawę ma sztywną, włosy szpakowate, przy samej skórze ostrzyżone. Chodzi prędko po linii prostej, nigdy nie zbaczając, przed nikim nie ustępując, krokami odmierzonymi, w tempie wojskowem: raz—dwa... raz—dwa...
Jest muzykalny i towarzyski. Poza szkołą daje lekeye gry na skrzypcach; zastępuje też niekiedy na chórze chorego organistę. Uczestniczy we wszystkich wieczorkach pączowo-pączkowych, urządzanych w karnawale; nie brak go też na żadnej uroczystości rodzinnej w rodzaju imienin, chrzcin, jubileuszów, wesel. Bierze nawet udział w stypach pogrzebowych. Oświadcza się zawsze z wielką miłością dla Polaków, i, co dziwniejsze, miłości tej składa dowody.