Strona:PL Waszynski Laokryci.pdf/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

Diodor to, co pisał, odnosił wyłącznie do τό παλαιόν, do wieków odległych.
Jeden moment na oko ważny, przemawiający za tem, że trzydziestu κοινοί δικασταί a τό κοινό(ν) δι(καστήριον) jest to jedna i ta sama instytucya sądowa leży w tem, że nazwa jest bodaj niemal ta sama. Zapyta niejeden: dlaczegożby Diodor ową „izbę trzydziestu“ δικασταί κοινοί, jeżeli ta lub podobna jej nazwa nie była wówczas wśród Greków w obiegu? Przyjrzawszy się jednakże bliżej temu, co Diodor pisze i wziąwszy to dosłownie, przychodzimy do wniosku, że Diodor owych sędziów wcale tak nie nazywa, choć dotychczas tak wielokrotnie sądzono[1]; on po prostu tylko mówi, że trzy miasta egipskie po dziesięciu mężów wybierały i wspólnymi sędziami ich naznaczały, „mianowały“, άποδεικνύντες δικαστάς κοινούς. Z tego wcale nie wynika, żeby to kolegium sędziowskie czy to oficyalnie, czy wśród ludności tę nazwę było miało. To, że użyte tu przez Diodora wyrażenie zbiegło się z nazwą tamtej instytucyi τού κοινο(ύ) δι(καστηρίου), jest rzeczą przypadku, który ma oczywiście swoje rzeczowe przyczyny i tem snadniej mógł wywołać i wywołał też zamięszanie i nieporozumienia. Tem silniej więc tutaj podkreślam, że u Diodora owo κοινοί δικασταί nie ma zgoła charakteru nazwiska, on równie dobrze mówi o nich nieco dalej οί τρίακοντα“, i to jest tłumaczenie właściwej nazwy rodzimej, jaką kolegium to u Egipcyan miało „izba trzydziestu“. Ten moment więc na oko dość poważny, bo niby identyczne miano przemawiające za zrównaniem dwóch instytucyj sądowych, moment, który mógł łudzić niejednego — istnieć przestaje.

Zbadajmy, czy nie istnieją inne jak ie charakterystyczne znamiona uprawniające nas do tego zrównania. Jako najważniejsza może kwestya wysuwa się tu na plan pierwszy zakres kompetencyi obydwóch w mowie będących kolegiów sądowych. Jakąż kompetencyę miało kolegium sędziów trzydziestu opisane przez Diodora? Pozornie zdawaćby się mogło, że według Diodora mieli oni juryzdykcyę w sprawach karnych[2]; to też pod koniec przytoczonego na str. 1/2 ustępu z I. 75. mówi Diodor, że „powód po szczególe wypisał, o co przed sąd pozywa i jak się to stało i jak szacuje wielkość bezprawia (άδικήματος) lub

  1. Ostatnimi czasy jeszcze Gradenwitz Archiv f. Papyrusf. III str. 36. uw. 1. „Diodor nennt diese Richter δικασταί κοινοί“.
  2. Pozorom tym dał się uwieść Gradenwitz uznając l. c. owych „trzydziestu“ za „peinliches Gericht“.