Strona:PL Waszynski Dzierżawa i najem u społeczeństw starożytnych.pdf/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

znamy, co do tego niema różnicy zdań, że i „Księgi Mojżesza“ i „Pieśni Homera“ dają nam wierne odbicie zarówno pojęć religijnych, jak i życia politycznego i społecznego tych epok, o których świadczą.
Otóż rozpatrując to, co z Księgi Genesis o ustroju społecznym szczepów izraelskich wywnioskować możemy, zwróciwszy baczne oko szczególnie na istniejące wśród nich stosunki dzierżawne, spostrzegamy, że szczepy te w stanie patryarchalnym żyjące nie znały jeszcze ani dzierżawy przedmiotów ruchomych ani nieruchomych. W Genesis bowiem nigdzie o niej ani najmniejszej wzmianki, ani śladu; rzecz prosta, bo grunty i liczne trzody i całe mienie jest własnością patryarchy czyli szczepu, żyjącego w spólności majątkowej. A w ustroju, w którym niema własności prywatnej na przedmiotach, nie może — jak już wspomniałem — rozwinąć się tychże przedmiotów wydzierżawianie. Jeżeli więc Genesis o dzierżawie przedmiotów nie wspomina, to milczenie jej w tym względzie nie jest przypadkowem, ale jest właśnie wiernem odbiciem tego stanu społecznego, jaki księga ta odzwierciedla.
A czy stan ten wytworzył już najem sił, w szczególności zwykły najem usług? Że stosunek służebny w nim był znany, to niewątpliwa; bardzo liczne mamy o nim wzmianki już w pierwszej księdze Thory. Jedynie nad tem zastanawiaćby się tu można, czy i gdzie w niej jest mowa o sługach niewolnikach, a gdzie o sługach najmitach. I tak, jeżeli Gen. XIV czytamy, jako Abraham na wieść, że mu nieprzyjaciele siostrzana jego Lota w niewolę wzięli, sługi swoje w domu zrodzone policzył (w. 14.) — a miał ich trzysta ośmnaście! — i z nimi Lotowi pospieszył na pomoc i odbił go, to tutaj wiemy, że owi mężni byli to w domu zrodzeni niewolnicy, których liczono jak bydło, jak trzodę i wielbłądy, i którzy podobnie jak ten żywy inwentarz stanowili mienie patryarchy względnie rodu. Thora na określenie owych trzystu ośmnastu używa tutaj rzeczownika z pierwiastkiem jld, rodzić, oznaczającego w domu zrodzonego niewolnika; to też Septuaginta trafnie tu tłomaczy na greckie οίϰογενείς. Tutaj więc wątpliwości niema; tu jest mowa o niewolnikach będących własnością patryarchy; byli to pewno jeńce wojenni którego ze sąsiednich szczepów.
Nie tak prostą jest jednakże odpowiedź w wszystkich tych wypadkach, o których Genesis mówiąc o słudze lub o służeniu używa rzeczownika lub słowa z pierwiastkiem ebed. Słowo to oznacza, podobnie jak greckie δουλεύειν, nie koniecznie „być niewolnikiem“, ale i zwykłe „służyć“. Czy więc ów „ebed“ jest niewolnikiem zdanym na łaskę i niełaskę pana, czy też jest sługą pracującym za umówioną zapłatą, to trzeba w poszczególnych razach osobno rozstrzygać. Weźmy