Strona:PL Waszyński Sady Laokrytow.pdf/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

wezmą i na pewno plewy od ziarn odrzucą. Ale u nas, gdzie ludzi na tem polu pracujących, a choćby mogących śledzić krytycznie rozwoj badań w tej dziedzinie, na palcach u jednej rękibyś policzył, tem skwapliwiej sami dokonać powinniśmy sumiennej rewizyi, zanim oddamy pod polską tłocznie prace, o której nie wiedzieć, czy dyktowała ją lekkomyślność bez granic, czy może prosta rachuba na te smutną możliwość, że „tu w Polsce i tak się nikt na tem nie pozna“.
Takie pojmowanie służby naukowej będzie trzeba oddać zawsze pod sąd naukowej publicznej opinii. Dziś zakładam stanowcze przeciw niemu Veto.
Literatura nasza na tem polu zaledwie kiełkować poczyna. Ale lepiej nie mieć jej wcale, niż zanieczyszczać ją dzisiaj płodami, które na przyszłych pracowników — oby nam się ich z pośród młodzieży akademickiej do pracy na tym zagonie powołać udało! — nałożyłyby najpierw obowiązek i trud wypleniania pseudo-naukowych chwastów.


P. S. Część drugą pracy mej p. t. „Laokryci i τό κοινό(ν) δι(καστήριον)“ czyli „Sędziowie ludu“ i „wspólny sąd“ — znajdzie czytelnik w LI tomie Rozpraw Akad. Umiej. w Krakowie.