Strona:PL Waszyński Adam Mickiewicz.pdf/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

na usposobienie szlachty czy rządów rozbiorczych, ale radził, by chłopom znanym z zapału dla sprawy narodowej własność nadawać i od czynszów ich uwalniać, domy budować, bydło kupować, a nie mniej pamiętać o ich umysłowym i duchowym rozwoju; rozrzucać, ile możności, po kraju pisma, króre krzepią ducha narodowego. Co do wyboru tych książek i rozszerzania ich wśród ludzi, daje mądre i dowcipne wskazówki; nie mniej o praktycznym zmyśle świadczą rady dane towarzystwu, któreby się tą akcją zajęło. Na podniesienie moralnego poziomu ludu, kładł wielki nacisk, wiedząc, że nikt zrobić nie zdoła „dobrych chłopów z kiepskich ludzi.“
Z tych rad i wskazówek wieje miłość kraju i narodu całego i to dążenie, by do pracy narodowej wszystkie warstwy powołać: „książę, hrabia, chłop i żyd równie są nam potrzebni, każdego z nich trzeba przerobić na Polaka.“

Na mocy artykułów „Pielgrzyma“ i listu tego do „przyjaciół galicyjskich“ oznaczyć możemy stosunek Mickiewicza w r. 1833 do stronnictw politycznych arystokratów, demokratów, republikanów. Wiadoma rzecz, że on sam do żadnego stronnictwa się nie zaliczał, Bohdan Zaleski, skrajny demokrata, zarzucał mu „humory szlacheckie“; lecz inna rzecz sympatyzowanie z tą lub ową partją, inna rzecz „humory“ a inna rzecz przekonanie polityczne na dnie duszy leżące. Otóż to właśnie przekonanie będziemy się starali na zasadzie artykułów wybadać. Gdybyśmy mieli tylko artykuł o „partji polskiej“ moglibyśmy, sądząc powierzchownie, wziąć go za krańcowego demokratę i republikanina; ale i tu wniknąwszy bliżej w ducha tego artykułu powiedzieć musimy tak: Mickiewicz był demokratą i, republikaninem wobec wszystkich rządów obcych, jako przedstawiciela tej polityki, która Polskę o śmierć polityczną przyprawiła. Jako Polak „naturalny demokrata i republikanin chciał walczyć przeciwko rządom za wolność powszechną, przedewszystkiem za wolność Polski. Czy wolność tę wywalczywszy byłby nadal w Polsce republikaninem, w zwykłem słowa tego znaczeniu, to jest stronnikiem rządu bez króla, o tem powątpiewać wolno, a nawet winno się temu zaprzeczyć, mając przed oczyma te jego słowa: „Massy (miał tu na myśli massy narodu polskiego) czują potrzebę silnego rządu. Czyli ten rząd będzie monarchią, czy dyktaturą, czy z tytułem króla lub z innym jakim: można jednak przewidywać tyle tylko, że odrodzona Polka najbliżej będzie reprezentowaną przez jednego człowieka, który jej potrzebę zrozumie itd. (O projekcie dz. frc. V I. 70/71). Na gruncie polskim więc Mickiewicz republikaninem stanowczym nie był. Czy był demokratą? Jeżeli przez demokracją chcielibyśmy pojmować, (jak to często we fałszywem zrozumieniu togo słowa się dzieje) rządy wyłączne ludu, jako jednej oddzielnej warstwy, to i temu wyraźnie zaprzeczyć trzeba; takim demokratą Mickiewicz nie był: „Książę, hrabia, chłop i żyd równie są nam potrzebni.“[1] Jeżeli zaś przez demokracją rozumieć będziemy

  1. Tak wyraźne i w tak poważnej chwili dane oświadczenie poety, chronić nas powinno od zbyt stronniczego wyzyskania słów jego z III-ciej części Dziadów: Nasz naród jak lawa, z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa... lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi. Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi.