Strona:PL Waleria Marrene Morzkowska Nowy gladjator.djvu/33

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 23 —

już w tych pierwszych zarysach poprawność stylu, harmonija linij a nadewszystko, przerażająca siła wyrazu zdradzały rękę mistrza, co samowładnie odzierżył sposób; dla którego sztuka nie miała tajemnic. Tylko główna postać obrazu nakreślona była kilku linijami, które oznaczały jedynie miejsce jakie zajmować miała; artysta ukształtował ją tak jak mu się przedstawiła, niewyraźna i w mgłę niepewności owiana. Spojrzał na obraz i wzrok jego zatrzymał się sztywny, nieruchomy na próżnem miejscu, jakby chciał potęgą, magnetyzmem woli urobić kształt dla myśli swojéj — patrzał, lica mu pałały, źrenice krwią nabiegły, usta wykrzywił bolesny wyraz rozpaczliwéj niemocy i milcząc cisnął konwulsyjnie dłońmi rozognione czoło.
— Nic! zawołał z stłumioną wściekłością uderzając piersi; wiecznież mi tu próżnia odpowie? Boże, Boże! na coś nam dał myśl, wolę i... bezsilność!
Długo tak stał pasując się z boleścią, z niemo-