Przejdź do zawartości

Strona:PL Wagner - Sztuka i rewolucya.pdf/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ograniczonych. I rozumują oni bardzo słusznie: gdy książę po utrudzającym obiedzie, bankier po forsownej spekulacyi, robotnik po nużącej pracy przybywają do teatru, każdy z nich chciałby wypocząć, rozerwać się, zabawić; on nie chce znowu się nadwerężać i rozdrażniać. Argument ten jest tak słuszny, iż możemy nań dać jedną tylko odpowiedź, tę mianowicie, że cel podobny da się osiągnąć łatwiej za pomocą wszelakich innych środków, jeno nie za pomocą środków i pozorów dzieła sztuki. Ale na to nam odpowiedzą, że, jeżeli nie zechcemy używać sztuki w sposób podobny, to przestanie ona istnieć i nie da się zastosować wcale w życiu publicznem, t. j. że artyści nie będą mieli z czego żyć.
Dotychczas jest to wszystko opłakane, ale szczere, prawdziwe i uczciwe: cywilizowane bagno, współczesna chrześciańska tępość!
Ale cóż rzec mamy przy takim — niezaprzeczenie istniejącym — stanie rzeczy o postępowaniu obłudnem niektórych naszych sławnych mistrzów sztuki, którzy drapują się w melancholijne pozory prawdziwego natchnienia artystycznego, którzy hołdują ideałom, zużytkowują głębsze kombinacye, biorą pod uwagę kolizye, poruszają niebo i piekło, słowem, tak postępują, jak zdaniem owych