Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/247

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

raz psychikę antypodatkową jako zgubną dla państwa. Objaśniłem konieczność walki o utrzymanie kursu złotego. Wskazałem na konieczność odparcia ataku Niemiec w sprawie walki celnej, nam wydanej.
W zakończeniu mojej repliki przedstawiłem, że na żadną formułę tworzenia Komisji śledczych nad rządem nie pójdę, uważając to jako obostrzone votum nieufności. „Niechaj śledzą, to co mój rząd robił, ci, którzy po mnie przyjdą, gdy ustąpię”, mówiłem. Wskazałem, że gotów byłbym w każdej chwili ustąpić rządowi, który by mógł istotnie przysłużyć się do „otrząśnięcia się naszego społeczeństwa z tego strasznego stanu, w którym samo się ono pogrążyło, kopiąc grób dla własnych oszczędności drogą ucieczki od złotego i podkopywania jego kursu”. Zaznaczyłem, że o ile to nie nastąpi, będę walczył z przeciwnościami i z trudnościami kryzysu, tak jak dotychczas. „Moim obowiązkiem bowiem jest nie uchylać się od tego zadania”.
Mowa ta przyjęta była oklaskami a w głosowaniu jakie tego samego dnia nastąpiły, trzy wnioski nieufności Stolarskiego, Byrki i Thugutta, każdy w osobnem głosowaniu imiennem, przepadły znaczną większością, bo pierwszy 183 przeciw 152, drugi 183 przeciw 162, trzeci 186 przeciw 154.
Kampanja, misternie przeciwko rządowi prowadzona oraz rozgrywka, z całą zaciekłością poprowadzona, nie udały się.
Rząd został na placu boju panem sytuacji.
Nie na wiele się to jednak przydało. Bo jakkolwiek w plenum Sejmu poszło dosyć łatwo z opanowaniem nastrojów wrogich, natomiast w komisji przeprowadzenie moich ustaw sanacyjnych szło nadzwyczaj opornie. Jedną z nich tylko, o funduszu sanacyjnym, udało się mnie przeprowadzić przez Sejm, ale tylko w drugiem czytaniu, podczas gdy trzecie nastąpiło dopiero przy moim następcy.
Byłem już bardzo zmęczony znoszeniem walki ze mną prowadzonej. Wolałem, żebym był w Sejmie dnia 23 paździer-