Strona:PL W Grabski-Dwa lata pracy u podstaw panstwowosci naszej (1924-1925).djvu/073

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dząca do nadużyć i nie dająca dobrych skutków. Ale podnieśliśmy w roku 1924 cła. Okazało się to niewystarczającem z dwóch powodów. Raz dlatego, że te podwyżki były nie dość jeszcze wysokie i dopiero je w maju 1925 r. znacznie wyżej jeszcze podnieśliśmy, gdy się okazało, że niezdrowy pęd naszego społeczeństwa do nabywania przeważnie przedmiotów zagranicznych nie da się bez takiej podwyżki opanować. Drugą przyczyną tego, że podwyżki celne z 1924 r. nie zatamowały importu zbędnego, były to nasze umowy handlowe, do zawierania których systematycznie od paru lat robiliśmy nieustanne przygotowania.
Nasze sfery przemysłowe i handlowe zgodnie z ogólną opinją społeczną dopominały się od rządu, by przystępował do zawierania umów handlowych z szeregiem państw, które ze swej strony również tego pragnęły. Zawieraniu tych umów sprzyjało przedewszystkiem ministerstwo spraw zagranicznych, które przywiązywało do tego duże znaczenie ze stanowiska konsolidacji naszej sytuacji międzynarodowej. Szczególne znaczenie przywiązywano powszechnie do umowy handlowej z Francją, wykazując, że jest ona wprost koniecznością państwową. Dla mnie w tej umowie widoczne były niebezpieczeństwa walutowe, gdyż wiadomo, że główny import z Francji do nas, to przedmioty zbędne. Nakazałem jak najdalej idącą ostrożność w rokowaniach. Śledziłem, za ich biegiem. Gdy zauważyłem, że zanosi się na zbyt duże ulgi celne przy wwozie win i automobili, kazałem rokowania wstrzymać i wniosłem sprawę za Komitet Ekonomiczny Ministrów. Tutaj wykazywano mnie, że ulgi które były porobione dla importu francuskiego, okupione zostały z korzyścią ulgami uzyskanemi dla naszego eksportu do Francji. Nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych i nasze poselstwo w Paryżu bardzo silnie podkreślały mniemane korzyści ekonomiczne tego naszego traktatu handlowego.
Rozumowaniom tym niedowierzałem i słusznie, ale ma-