Ta strona została uwierzytelniona.
75
STERNICY
Przez polskich dziejów krwawy zrąb,
Jak Duch-Król, co się w nowe wciela,
Widnieje w blaskach postać-dąb
Kapłana-obywatela.
Urody dziwnej, dziwnej krwie, 5
A jednego wieszczego oblicza —
Czy on się ondzie Skargą zwie,
Czy weźmie imię Mickiewicza.
Jezajasz-prorok, płomień-grom,
Bezrządu gminu polskiego gromiciel, 10
A zasię, kiedy runie Dom,
Architekt-odnowiciel.
Jako Stróż z ducha natchnienia,
Stojący u Znicza na warcie —
Sumienie pokolenia, 15
By duch swój wykuwało w harcie.
W potrzebie żołnierz u wyłomu,
Niosący z krwi ofiarę —