Przejdź do zawartości

Strona:PL Władysław Orkan-Poezje Zebrane tom 1.pdf/319

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Z PIEŚNI O BUNCIE
I

Oto z doliny łez — pieśń górna wstała,
Łachmany już nie kryją jej boskiego ciała,
Już nie zawodzi, nie płacze, nie jęczy,
Nie gra żałosnych dum na lutni,
Ale w surm bojowy dźwięczy:        5
„Powstańcie, smutni!”...
................
Wy, którzy na świat patrzycie z obłoków,
Z siedziby duchów,
Wy, którym życie gra, jak dźwięk łańcuchów,
Jak zgrzyt wleczonych oków,        10
Na zardzewiałych strunach starej lutni —
Wy, których wiatr po świecie rozpędza i miota,
Jak liście suche —
Wy, których w rozpacz gna przez zawieruchę
Okrutna nędza żywota —        15
Wy, którzy pośród tłumów, jak pośród leśnych głusz,
Chodzicie w smutku zamyśleni,
Jak cienie własnych dusz,
Jak dusze własnych cieni —
I wy, którzy świtaniem marzycie o czynach,        20