Strona:PL Władysław Bełza - Dla polskich dzieci.djvu/024

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.
    KAMIEŃ


    Ot, niepozorna bryła kamienia!
    Lecz głaz ten martwy w artysty ręku,
    W cudne się dzieło sztuki przemienia,
    Nabiera kształtu, życia i wdzięku.
    Tak i twym umysłem, o! dziatwo miła!
    Dziś on jak kamień leży odłogiem;
    Lecz gdy go wesprze nauki siła,
    Lśnić będzie jasno, przed ludźmi, Bogiem.
    I jak z granitu, pod cięciem młota,
    Iskra zeń wiedzy wybłyśnie złota.





    LATAWIEC


    Raz się w ogrodzie, dzieci zebrały,
    A że Czesławek był wielki znawca,
    Więc on też powziął ten zamiar śmiały,
    Żeby w powietrze puścić latawca.
    Latawiec szybko wzbił się pod chmury,
    Jak orzeł koła zakreślał duże;
    A wtem silniejszy wiatr powiał z góry,
    I patrz, latawiec upadł w kałużę!
    Strzeż się bez celu gonić po świecie,
    Bo wpadniesz w błoto i zginiesz dziecię!