Strona:PL Urke Nachalnik - Miłość przestępcy.pdf/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Na ulicy Niskiej w Warszawie, w nędznej podrzędnej kawiarence, której goście rekrutują się i z niebieskich ptaków i z podejrzanych obywateli z pod ciemnej gwiazdy, siedział przy małym stoliku o okrągłym, spękanym i wyszczerbionym blacie; niby marmurowym, mężczyzna o atletycznej budowie ciała i ponurym wyrazie twarzy.
Wieku nieznajomego trudno byłoby odgadnąć, tylko bystre oko mogłoby dojrzeć nieznaczne zmarszczki na jego szerokiem, wypukłem czole. Było coś w tej twarzy, co wskazywało, że człowiek ten niejedno już przeżył i przecierpiał w swem życiu; jakiś rys tragiczny, jakiś zatajony grymas bólu i cierpienia. Ubrany był dość elegancko, choć nie była to elegancja bez zarzutu; pewne piętno niedbałości uczyniło, że brakło jej starannej subtelności. Zapijał kawę, a po ciastka, leżące na talerzu, sięgał ruchem zmęczonym i jadł je bez apetytu. Najwidoczniej oczekiwał na kogoś, co chwila bowiem przy wejściu no-