Strona:PL Urke Nachalnik - Miłość przestępcy.pdf/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

oni się stale tak przekomarzają, a rzeczywiście kochają się i żyją ze sobą od dziesięciu lat. Możecie się kłaść spać, już po północy, a ja mam jutro dużo pracy, muszę rano wstać… A zgaście światło! — dodała odchodząc.
Dawid, używający całej swej siły woli, by nie usnąć na krześle, wyczerpany trzema niespanemi nocami, rozebrał się, położył się do łóżka i momentalnie usnął.

III.

Róża usiadła na brzegu łóżka, przy kochanku i rozmawiając z kobietą, szybko rozebrała się i wsunęła pod kołdrę, nie budząc tem jednakże Dawida. Mimo to nie sądzonem mu widać było długo wysypiać się, bo wkrótce głośny śmiech z sąsiedniego łóżka przebudził go.
— Co to za hałas — odezwał się sennie — nie można spać.
W tej chwili Róża objęła go za szyję i lekko pocałowała w czoło, co nakształt mocnego trunku, uderzyło mu do głowy. Objął ją wpół, przyciskając do siebie tak mocno, że aż krzyknęła z bólu, a on, już nie panował nad sobą. W głowie zaszumiało, war krwi uderzył do mózgu, nic nie czuł teraz, oprócz ciała obnażonej kochanki. Palce jego nerwowo błądziły po jej ciepłych kształtach, a pragnienie wiecznego trwania tego miłosnego uścisku, sformowało się w jego umyśle, jako najwyższe szczęście… Twarz Róży zmieniła się