Strona:PL Urke Nachalnik - Miłość przestępcy.pdf/156

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Na ulicę obawiała się pokazać, zauważyła już bowiem, wracając do domu, że podejrzane jakieś typy „andrusów“ zdawały się śledzić ją, a kilka razy spotkała się z ponurym, groźnym wzrokiem nieznanych szpiegów.
Wieść, że „Nachalnik“ „leży“, lotem błyskawicy rozniosła się w warszawskim świecie przestępczym i od początku zaczęto powtarzać sobie, że kochanka jego miała być sprawczynią „zasypania“.
Gdy tak siedziała pogrążona w niewesołych myślach, zapukano do drzwi i wszedł agent policyjny, wzywając ją do urzędu śledczego.
Kiedy stanęła przed komisarzem, prowadzącym śledztwo w sprawie Dawida, tenże odezwał się do niej:
— Wie pani, doniesienia pani okazały się fałszywemi. Sprawdziłem, że Dawid Bresler w tysiąc dziewięćset dziewiętnastym roku odbywał właśnie karę czteroletniego więzienia, w więzieniu mokotowskiem; co więcej, że w tym czasie nie było w Wilnie podobnego napadu i zabójstwa. Jestem zmuszony go zwolnić, bo nawet okazało się, że nazwisko, które podaje, jest jego własne. Nie mam więc powodu do zatrzymania go.
Usłyszawszy to, Róża zbladła gwałtownie, oparła się o ścianę, złożyła błagalnie ręce i ze łzami w oczach zaczęła mówić:
— Ach, panie komisarzu, on mnie zabije, gdy go pan zwolni. Rozumiem te-