zem… byle nas nie rozdzieliło to przeklęte więzienie, które byłobv grobem naszej miłości. Ale musisz wziąć pod uwagę, że to, co ci teraz zaproponowałem, jest koniecznością dla nas, a zresztą nie przymuszam cię do tego, to zależy od twojej woli.
— Zrobię wszystko dla ciebie, kochany, ale proszę cię wzamian za to, o zaufanie do mnie. Powiedz mi szczerze, ty kryjesz coś przede mną… czy pamiętasz ten wybuch gniewu, kiedy wspomniałam ci o twej przeszłości podczas naszej pierwszej rozmowy? Pamiętasz? Ja wiem, że ty mnie oszukujesz, że ty mieszkasz w Warszawie na „lipę“, ja chcę znać prawdziwe nazwisko tego, którego kocham… i z którym żyję wspólnie.
— Nic, nie kryję przed tobą, znasz moje prawdziwe nazwisko, wierz mi! — tłumaczył się Dawid niezrecznie.
— Teraz widzę, że nie dbasz o mnie — zaczęła z płaczem, odwracając się gniewnie do ściany i odpychając kochanka. — Ty mi nie ufasz, a mówisz o miłości i poświęceniu…
— Dobrze, więc — rzekł Dawid, jakby zdecydowany nagle odkryć całą prawdę — pamiętaj tylko, że od dzisiaj życie moje będzie w twoich rękach. Dowiesz się, czego nikt nie wie… Słuchaj więc, mówię ci, bo ci ufam, jak sobie samemu.
— Nazywam się Józef Stern i pochodzę z Odesy. Dziesięć tysięcy złotych jest wyznaczone za moją głowę. Jestem poszukiwany za zabójstwo kasjera w dzie-
Strona:PL Urke Nachalnik - Miłość przestępcy.pdf/148
Ta strona została przepisana.