Na kępie pod Dzikowem, blizko Michocina, Uboga żyła rodzina: Ojciec, matka, dziadek trzeci, I kilkoro jeszcze dzieci; Siatka, węcierz, wędka mała, Oto ich nadzieja cała. Nie było tam na stole smacznej leguminki, Ani poleweczki z wina,