Strona:PL Tukidydes - Mowa pogrzebowa Peryklesa.pdf/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ztąd, że nie kilku tylko, ale bardzo wielu udział w rządzie bierze; wszelako gdy prawa rozstrzygające spory pojedynczych, wszystkim równe służą, bywa z ubiegających się do urzędów rzeczypospolitéj, każdy tylko w miarę odznaczenia i zasługi swojéj uwzględniany, a nie wedle tego, do jakiéj klassy społeczeństwa on należy; ktokolwiek rzeczypospolitéj pożytecznym być może i chce, ma do tego drogę otwartą, choćby był ubogim i nizkiego stanu[1]. Wolni jesteśmy obywatele, a i w życiu codzienném wolni od wzajemnéj podejrzliwości; to téż nie gniewamy się na sąsiada, jeżeli czyni jak mu się podoba, i nie dajemy mu uczuć niechęci naszéj, która aczkolwiek nie szkodzi, nie miło jednak dotyka[2]. W życiu prywatném nie narzucający sobie krępujących więzów, trzymamy się jednak w życiu publiczném ściśle ustaw, mając je w wysokiém, aż do bojaźni posuniętém poszanowaniu i będąc posłuszni każdorazowym władzom i ustawom, a zwłaszcza tym, które na korzyść pokrzywdzonych istnieją, i tym, które acz niepisane, ściągają na przestępców hańbę, głosem powszechnym zawyrokowaną[3].“

Nadto i dla ducha obmyśleliśmy mnogie po znojach wytchnienia, jakiemi są igrzyska i święta, zapełniające cały niemal rok, tudzież ozdobne mieszkań urządzenia; wszystkiego tego widok i zażycie codzienne wypogadza i rozwesela umysły nasze[4].“

  1. Myśl zdania całego jest ta, że u Ateńczyków była z nazwy demokracya: lud bowiem do rządu należał i miał równe prawa; lecz w rzeczy saméj istniało u nich panowanie przedniejszych, arystokracya, i to nie rodu, ale zasługi, co się najwydatniéj przy obsadzaniu urzędów publicznych okazywało. Przy ᾰπο μέρὸνς, wedle klassy społeczeństwa, miał mówca na myśli oligarchie, mianowicie spartańską, gdzie jedna tylko uprzywilejowana klassa, tak nazwani ο̉μο̃ιοι, wyłącznie rządy i urzędy sprawowała. I w dalszym ciągu téj mowy zmierza nie jedno do Lacedemończyków, lubo ich Perykles raz tylko po nazwisku wymienił. Taki wzgląd na nieprzyjaciół ma w sobie coś szlachetnego.
  2. Inaczéj było w Sparcie: tam w stosunkach życia prywatnego, jeżeli to istotnie było, panowała nieufność, podejrzliwość i wielki rygoryzm.
  3. Są to odwieczne prawa natury i moralności w serca ludzkie wlane.
  4. Lacedemończycy przestając na igrzyskach i świętach obchodzonych bez wystawności i na mieszkaniach urządzonych jak najprościéj, nie mogli téż niczém ponurego umysłu swego rozweselić.