Przejdź do zawartości

Strona:PL Tukidydes - Historya wojny peloponneskiéj.djvu/394

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nikias takiemi wyrazy zagrzewając zarazem przebiegał wojsko, a jeżeli gdzie ujrzał rozerwane i nie w szyku postępujące, sprowadzając luźnych do siebie i ustawiając w właściwe miejsce; Demosthenes z drugiej strony nie inaczej do stojących pod sobą, tak i podobnie przemawiając przebiegał szeregi. Wojsko tymczasem postępowało w czworobok ustawione, pierwsze przywodzone przez Nikiasa, za nim idące przez Demosthenesa; toboły zaś i większość tłumu obozowego wewnątrz mieli hoplici przy sobie. Atoli skoro stanęli nad przechodem rzeki Anapos, zastali nad nim uszykowane wzdłuż brzegów oddziały Syrakuzjan i sprzymierzonych, lecz zwróciwszy ich opanowawszy przejście ruszyli naprzód; wszakże Syrakuzanie podjeżdżając na koniach z boków nacierali przecież a lekkozbrojni ich miotali oszczepy w zastępy (postępujących) Atheńczyków. W tym dniu posunąwszy się stadiów około czterdzieści, zakoczowali Atheńczykowie na pagórku pewnym; następującego o świcie ruszyli dalej i postępowali około dwadzieścia stadiów, zaczem spuścili się w okolicę równą i tam zaobozowali, pragnąc już to w nieco żywności zaopatrzyć się z mieszkań (zamieszkałem bowiem było to miejsce) już to wodę zabrać ztąd sobie na drogę na przodzie bowiem na wiele stadjów okolicy którą mieli przechodzić, nie obfito jej było. Przez ten czas atoli Syrakuzanie posunąwszy się naprzód, przeprawę na przodzie ich czekającą odmurowywali: było to zaś wzgórze silne a z obóch stron jego wąwóz urwisty, a nazywano to Akrejską łysiną[1]. Następnego tedy dnia Atheńczykowie posuwali się dalej, a Syrakuzjan i sprzymierzonych jeźdźcy i oszczepnicy których wielu było z obóch stron znów wstrzymywali ich i w środek ich ciskali oszczepy i z boków konno najeżdżali. Tak przez czas długi walczyli z nimi Atheńczykowie, następnie cofnęli się znowu do tego samego obozu z którego wyszli. A żywności już nie porówno teraz przysparzać sobie mogli; oddalać się bowiem już od głównego wojska nie podobna było dla krążącej z pozewsząd jazdy nieprzyjacielskiej. Przecież o świcie ruszywszy ciągnęli dalej, i wyłamali sobie dostanie się do pagórka obwarowanego, gdzie zastali przeciw sobie ponad obwarowaniem piesze wojsko wzdłuż uszykowane w szykach głęboko ustawionych; ciasne bo było to miejsce. Uderzywszy na nic Atheńczykowie rozpoczęli bój murowy, lecz rażeni przez mnóstwo nieprzyjaciół z pagórka pochyło podnoszącego się w górę (dosięgali bo tak łacniej z czubka pagórka miotający) i nie mogąc przemódz

  1. λέπας goła skała, góra