Przejdź do zawartości

Strona:PL Tukidydes - Historya wojny peloponneskiéj.djvu/387

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Takiemi to słowy także Syrakuzjan wodzowie i Gylip swoich żołnierzy zagrzawszy, na odwrot zaraz swe nawy obsadzać jęli skoro o Atheńczykach toż czyniących dowiedzieli się. Nikias tymczasem obecném rzeczy położeniem przenikniony do głębi a widzący jakie to zagraża niebezpieczeństwo i jak bliskiem już jest, ponieważ tylko co nie wypływali na bitwę Syrakuzanie, owoż rozumiejąc, w którem to dusz usposobieniu zwykli się ludzie znajdować wśród wielkich zapasów, że wszystko u swoich tak w uczynku jeszcze niedostatecznie zarządzone jak słowem im przezeń dotąd nie dostarczająco wypowiedziane zostało, powtórnie z trierarchów każdego pojedyńczo przywoływał, zaczém po ojcu mianując to po własném to po plemienia imieniu, i błagając każdego aby już to osobistej wprzód nabytej jakiej świetności nie zdradzał teraz, już to cnót ojcowych, któremi jaśnieli przodkowie, nie zacierał, dalej i ojczyznę najwolniejszą do pamięci stawiając każdemu i swobodę w niej żywota dla wszystkich żadnemu rozkazowi nie poddaną, inne nareszcie rzeczy wypowiadał którekolwiek w tak uroczystej już chwili znajdujący się ludzie wypowiadają, mniej dbali wtenczas choć się z czem komu przedawniało[1] może brzmiącem ozwą, takieto zaklinania na żony na dzieci na bogi ojców, wprawdzie przy pierwszej lepszéj okoliczności przywodzone, przecież w obecnej niebezpieczeństwa grozie za także przydatne uważający w głos wywołują oni. Owoż Nikias osądziwszy że nie tak to coby był powinien jak raczej to co konieczność chwili wymagała ku zbawiennéj zachęcie wypowiedział, cofnąwszy się powiódł wojsko ponad morze i ustawił jak tylko mógł na najdłuższej przestrzeni, ażeby tém w znajdujących się na nawach jak najsilniejszą odwagę podniecało; Demosthenes zaś Menandros i Euthydem (ci bowiem na nawy Atheńczyków jako tutaj dowodzący wsiedli) ruszywszy od swego stanowiska zaraz popłynęli do opasania[2] portu i pozostawionego do wypływania otworu, pragnąc przemocą wydobyć się na zewnątrz.

Lecz Syrakuzanie i związkowi w podobnej liczbą naw ilości jak wprzódy wypłynąwszy na spotkanie przed nimi, z częścią tychże tak około wypływu portowego strażowali jako po innych punktach portu dokoła, ażeby z pozewsząd razem opaść Atheńczyków a lądowe wojsko zarazem posiłkowało im kędyby ich łodzie przytarły do lądu. Naczelniczyli zasię flocie u Syrakuzjan, Sikanos i Agatharchos, każdy z nich jednemu

  1. że takie zaklinania do boju idących za czasów Homerowych wprawdzie były na swojem miejscu ale dziś już spowszedniały.
  2. rzez na ukos ustawione nawy Syrakuzian