Strona:PL Tripplin - Podróż po księżycu, odbyta przez Serafina Bolińskiego.pdf/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zbawionych pojęcia o godności ludzkiéj za to, że się urodzili w niższym stanie.
— A to widać u państwa i dobre i złe szczególniéj wygórowało i odbija się jaskrawszemi barwami jak na ziemi, rzeknę do oświecającego mnie księcia Neujabi.
— A zkądże pan wiedzieć może, co się dzieje na ziemi? spyta książe z nadzwyczajną skwapliwością, spozierając na mnie ciekawie i uważnie swemi czarnemi nadzwyczaj pięknemi oczyma.
— Siliło mi się przez czas długi, żem żył na ziemi, odpowiedziałem nie będąc wówczas pewnym, czy się mylę lub czy kłamię, bo pamięć moja co do pochodzenia chwilami się przebudzała, lubo w następnéj chwili znowu usypiała.
— Ach! wystaw sobie kochany panie Nafirze, że i ja taki sen miałem, i to przez długi czas, kiedy mnie lekarze skazali na sześciotygodniowy pobyt na wyspie Snu, któren to czas przemarzyłem całkiem tylko o ziemi i o mym pobycie na téj ogromnej planecie, której widziemy góry, morza, jeziora, miasta, a nawet główniejsze rzeki gołém okiem jak na dłoni. Ale posmak, który mi został po tym śnie, nie jest przyjemnym, i wcale nie odpowiada okazałości tego rzęsistego światła, o którem mieszkańcy Ciemnostanu żadnego nie mają wyobrażenia, a nas Jasnogrodzian tak zachwyca.