Strona:PL Tripplin - Podróż po księżycu, odbyta przez Serafina Bolińskiego.pdf/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pokutują jakieś pojęcia, któreś chyba z mlekiem wyssał, rzecze Gerwid drąc kontrakt i dodał: była to tylko próba charakteru, mój dobry gościu; cieszę się, że z niéj wyszedłeś z honorem; twoja szlachetność jest dla mnie dostateczną rękojmią, będziesz miał przepyszne skrzydła, najdaléj za miesiąc.
Namaścił mnie na plecach balsamem, od któregoby, jak utrzymywał, i z pięty skrzydła wyrosły, i przystawił mi na same łopatki, dwie silnie ssące bańki z gutaperki.
— Teraz się weź do ksiąg lekarskich, nie tracąc czasu na inne nauki, jeśli sobie chcesz u nas zabezpieczyć niezawisłe położenie, sam będę twoim teukrem, to jest przyjacielem i woźnicą; sam cię wprowadzę w praktykę, zaczynając od pierwszéj dostojności naszej prowincyi, rzekł Gerwid i pośpieszył na dolne piętro, gdzie go oczekiwali pacyenci, przybiegli piechotą, na balonach i na skrzydłach. Widziałem jak jedna ogromnie opasła mamka, przyleciała z chorym niemowlęciem siłą własnych skrzydeł. Płakała w niebogłosy szybując jak duża indyka po powietrzu.

10. Latanie skrzydłami i czuciem.

Więc wróciłem do medycyny, mniemając, ze się jéj po pierwszy raz uczę, jednakże w ciągu mych