Strona:PL Tripplin - Podróż po księżycu, odbyta przez Serafina Bolińskiego.pdf/139

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Do księcia..., odpowiadam nie śmiejąc powiedzieć.
— Do jakiego księcia? Na miłość Pana Boga?
— Do samego księcia wice lamy Snogrodzkiego, zasłabł na cholerę, która tam prawie ciągle panuje, rzeknę mijając się jak najzupełniéj z prawdą, dla oszczędzenia Lawinii zmartwienia.
— Znowu ta niegodziwa choroba jest w Drzemniawie, i właśnie musiała tam wybuchnąć w chwili, kiedy tam baw....
Lawinia nie śmiała skończyć i zarumieniła się, spostrzegłszy jakiemi ją badawczemi oczyma nurtuję.
— Ach jedź! jedź doktorze! ratuj dobrego wice lamę, którego znam bardzo dobrze, bo nieraz dojeżdżał do naszego somnopatycznego zakładu w Chraplinie, i nawet brał tam kuracyę.
— Pani mi nie poruczy ukłonów?
— Dla kogóż?
— Dla innego księcia.
— Innego księcia?? ale prawda, przecież tam zapewnie bawi nasza deputacya, wysłana na przywitanie lamy, a z nią książę Neujabi: kłaniaj mu się kochany Nafirze, jeśli się o mnie spyta, nie inaczéj rozumie się mój przyjacielu, przecież wiesz, że to dość daleka znajomość....
W tém doktor uwiadomiony o mym wyjeździe,