Strona:PL Tripplin - Podróż po księżycu, odbyta przez Serafina Bolińskiego.pdf/127

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z ostatniej piszczałki dmucha. Otóż najlepiéj będzie usunąć dobrodzieja ze sceny i posiać go gdzieś niby w ważnéj missyi za granicę, najlepiéj do Snogrodu na powitanie wice-lamy, który tamże zjechał dla objęcia rządów. Zaraz telegrafuję do monarchy mego i proszę, żeby syna mojego zaszczycono missyą poniesienia ukłonów i zapewnień przyjaźni. Bądź spokojnym mój życiodawco, nie pozwolę ci krzywdy wyrządzić; ty tymczasem zaraz po wyjeździe niebezpiecznego Neujabi, przypuść szturm do serca pięknej Lawinii i ożeń się jak najprędzéj jeszcze nim wróci; ułatwię ci nawet uzyskanie dyspensy od zapowiedzi. No cóż doktorze, czyś zadowolniony ze mnie?
— Więcéj jak gdybyś mię książe był obsypał dziewięciu orderami Prometeusza, wężów brylantowych i szmaragdowéj jaszczurki.
Chciałem się rzucić na kolana, książę powstrzymał mnie i serdecznie do piersi przycisnął.

19. Szarlatanizm.

Dotrzymaliśmy sobie nawzajem słowa: książe Wadwis wyekspedyował syna swego z ukłonami do Drzemniawy, stolicy państwa Snogrodzkiego; ja zaś postawiłem go na nogi, ale tak doskonale, że wszystkie obowiązki jako wielkorządca i głównie komenderującego korpusem jenerała mógł objąć, dziel-