Strona:PL Tripplin-Hygiena polska Tom 2.pdf/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
26 GNIEWLIWY URZĘDNIK.

Jakby to pięknie było, żeby się u nas, przynajmniéj ludzie oświeceńsi, powściągać nauczyli w gniewie; ale u nas nawet nikt nie wié, że gniew jest brzydką namiętnością, a cierpliwość chrześcijańską cnotą.
Ludziom pozostającym w ciągłym stanie rozdrażnienia i niecierpliwości, bardzo trudno przychodzi być w stałém usposobieniu;—ztąd u nas tak ogromna liczba fantastyków, to jest ludzi z najlepszém sercem, ale z którémi żyć trudno, bo się nigdy nie wié, w jaki stopień zażyłości z nimi postępować.
Człowiek bezustannie się drażniący, irytujący, nie ma intelligencyi zupełnie zdrowéj, nie posiada całkowitości swego sądu, i pierwszy zrobił krok, prowadzący do obłąkania umysłowego.
Człowiek pozbawiony zimnéj krwi, jest w stanie popełnić tysiąc niedorzeczności pod względem hygienicznym. W ostatniéj, jeszcze nie zupełnie miniętéj epidemii[1] widzieliśmy, że najczęściéj gniewliwi ludzie, fantastycy, popełniwszy błąd hygieniczny, padali ofiarą cholery.

Jakie jest lekarstwo przeciw tworzeniu się gniewu? Żebym nie przemawiał do chrześcijan, szczerze przekonanych o świętości zasad naszéj religii, toby mi trudno było odpowiedziéć na to pytanie. Ale przecież chrześcijanin wié, że żyje na tym świecie aby cierpiał i był wypróbowanym. Czyż nam religija nie obiecuje za cierpienia walki sowi-

  1. Pisane w jesieni roku 1855.