Strona:PL Tripplin-Hygiena polska Tom 1.pdf/209

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
202 UBODZY. — TRWOGA.

tu musiemy bez ogródki, najwięcéj są ofiarami ludzie małego ducha, wiodący życie niewstrzemięźliwe lub bezcelowe. Nie mówimy tu już o biednych, postawionych w niemożności rządzenia się rozumem, lub niemogących sobie wybierać najstosowniejszych środków do przedłużenia życia lub ustrzeżenia się od chorób. Ci rzadko z trwogi nękającéj bogatszego syna ziemi zapadają w chorobę, lecz częściéj padają ofiarą obojętności własnéj lub téż osób, które większym wyposażone zasobém, powinnyby nad niemi po ojcowsku czuwać.
Jeżeli tedy odwaga uznaną jest za żywioł utrzymujący siły żywotne, od wszystkich głębszych badaczy natury, — to zaiste trwoga poczytaną być winna, jako wpływ w tym samym stosunku szkodliwy.
I tak jest w istocie.
Trwoga, tak jak wszystkie smutne uczucia, tłumiąc życia objaw, niszczy żywotności siły i działa na organizm ujemnie, odbierając mu sprężystość, zniża jego tętna i wprawia w omdlałość, osłabienie i chorobę; a nawet wtenczas, gdy daleką jest od nas cholera, płodzi symptomata i cierpienia do cholerycznych nadzwyczaj podobne.
Czegóż dokazać nie może trwoga, gdy główna przyczyna jéj zjadliwych skutków zawieszona w atmosferze nad naszemi głowami?
Nie przemawialibyśmy tutaj tak długo i tak patetycznie o skutkach odwagi i trwogi, gdybyśmy nie