Strona:PL Tołstoj - Zmartwychwstanie.djvu/501

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

uczucie wytchnienia. Jak na wyspie wśród morza, ludzie ci czuli, te przez chwilę chociaż nie zaleje ich fala codziennych cierpień i upokorzeń, z których składało się ich życie, i byli w podnieconym nastroju. Rozmawiali o wszystkiem, tylko nie o swem położeniu i nie o tem, co ich oczekiwło. W dodatku, jak to zwykle bywa, gdy konieczność i brutalna siła złączą młodych mężczyzn z młodemi kobietami, jak właśnie złączono tych ludzi, powstały między nimi harmonijne i nieharmonijne, najrozmaiciej układające się sercowe skłonności. Byli oni prawie wszyscy zakochani. Nowodworow kochał się w ładnej, uśmiechniętej Grabiec. Grabiec była to młoda, przystojna studentka; nie zastananawiała się wiele nad zadaniami życia i polityką się nie interesowała, ale ulegała wpływowi czasu. Żyjąc w kółkach koleżeńskich, mimowoli została skompromitowaną, a następnie zesłaną. Przedtem podobanie się mężczyznom uważała jako główny cel życia. Toż samo powtarzało się podczas badań, w więzieniu i na wygnaniu. Teraz, w drodze, pocieszała się tem, że Nowodworow w niej gustował i sama się w nim zakochała. Wiera Efremowna, kochliwa bardzo, a nie obudzająca uczucia, oczekiwała wciąż miłości i kochała się to w Nowodworowie, to w Nabatowie. Coś w rodzaju miłości czuł Krylcew dla Maryi Pawłowny. Kochał ją tak, jak mężczyzna kobiety kochać może, ale znając jej poglądy na miłość, zręcznie ukrywał swe uczucie pod pozorem przyjaźni i wdzięczności za czułą opiekę, którą go otaczała. Rancewę i Nabatowa łączyły nader skomplikowane stosunki serdeczne. O ile Marya Pawłowna była zupełnie niewinną dziewczyną, o tyle Rancewa była uczciwą kobietą, wierną swemu mężowi.
Jako 16-letnia gimnazyastka zakochała się