Strona:PL Tołstoj - O wojnie.djvu/33

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zdawaćby się mogło, że nigdy nie istniała nauka chrześciańska i buddystyczna o jedności ducha ludzkiego, o braterstwie ludzi, o miłości, miłosierdziu, świętości życia ludzkiego. Ludzie, równie japończycy, jak rosyanie, już oświeceni przez prawdę, jednak podobni do dzikich zwierząt, nie, gorsi, niż dzikie zwierzęta, rzucają się na siebie z jedyną żądzą: zniszczyć jak najwięcej istnień ludzkich, Tysiące nieszczęśliwych jęczą i wiją się w okropnych cierpieniach i umierają w agonii w japońskich i rosyjskich szpitalach obozowych, pytając siebie w osłupieniu, poco dzieją się z nimi takie okropności. A tymczasem tysiące innych już gniją w ziemi lub na ziemi albo pływają po morzu, napęczniali zgnilizną. A dziesiątki tysięcy żon, ojców, matek, dzieci opłakują swych karmicieli, bezużytecznie zgubionych. Ale tego wszystkiego wciąż za mało, przygotowują się wciąż nowe ofiary. Główna troska rosyjskich organizatorów rzezi polega na obawie, żeby ze strony rosyjskiej napływ mięsa armatniego — trzy tysiące dziennie skazane są na zagładę — nie przerwał się ani na minutę. Japończycy pochłonięci są tą samą myślą. Szarańcza bez ustanku wpędzana jest do rzeki na to, by po jej ciałach mogły przejść tylne szeregi.
Kiedy to się skończy, a oszukany lud nareszcie oprzytomnieje i powie: „No — idźcie wy sami, wy pozbawieni serca carowie, mikadzi, ministrowie, biskupi, księża, jenerałowie, redaktorzy, spekulanci, czy jak tam się jeszcze nazywacie, idźcie sami pod te kule i pociski, ale my iść nie chcemy i nie pójdziemy“.
„Dajcie nam spokój; pozwólcie nam orać i siać i budować, a także karmić was, wy — próżniacy!“ Byłoby tak naturalne powiedzieć to dziś, gdy wśród nas, w Rosyi, słychać wszędzie płacz i lament setek tysięcy matek, żon i dzieci, od których odrywają ich karmicieli, tak zwanych rezerwistów! Ci sami ludzie, większość rezerwistów, umieją czytać; wiedzą, co to jest Daleki Wschód, wiedzą, że toczy się tam obecnie wojna nie za coś, bodaj trochę potrzebnego Rosyi, lecz za jakieś tranzakcye cudzą ziemią, wydzierżawioną ziemią, jak oni sami ją nazywają, na której jakimś zdemoralizowanym spekulantom wydało się zyskownem wybudować koleje i w ten sposób się wzbogacać; również wiedzą lub mogliby wiedzieć, że będą zabici, jak barany w jatkach, gdyż japończycy posiadają najnowsze wynalazki w dziedzinie narzędzi mordu, których my nie mamy, bo władze rosyjskie, posyłające tych ludzi na śmierć, nie pomyślały na