Strona:PL Tegner - Ulotne poezye.djvu/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Złożył broń
W Hjörga[1] toń,
Marzy — śni
Krwawo dni!

Zaledwo widna z pod słonej piany,
Liczy się dzisiaj w zgasłe wulkany,
Które wygrzmiały
Już dziejów chwały!
I tam, gdzie ongi żyły tytany,
Mieszka dziś słaby lud i złamany,
Po sławnych ojcach dzieci bez sławy!...

Tam znowu w dali — od lądu — z góry
Widno wieżyce; — to Finna mury[2],
Nad ciemną kryptą w podziemiach skały,
Gdzie dzikie widma się pochowały.
...............
Z Helgonabacken w miasto Saxona
Wspomnieniem biegnie dusza wzruszona —
W górze jej świeci złoty krzyż z dala,
Kędy są cienie Gerdy — Absala
I Waldemara
Legenda stara!

Których ubrane sagami cienia
Większego iście warte wspomnienia
Wieszcza-poety,
Niż ja niestety!

Najbliższa droga wiedzie z tej strony
Do ulubionych ruin korony,
Z których zimnego grobów powiewu
Płyną wspomnienia — mojego śpiewu.

Najbliższa droga — do zielonego —
Do Lundagårdu[3] ukochanego,
W którymi mi liście szemrając grały
I pieśń o Gerdzie opowiadały!

Jakże tam kiedyś, w dawniejsze chwile,
Ja złotowłosy marzyłem mile
W cienistym chłodzie tego ogrodu, —
Świeży — wesoły — płomienny z młodu!...


  1. Hjorg, wikinga, pogromca wyspy Fühnen, pod którego najazdem, cała wyspa i dawna świetność poprzednich Jarlow — rycerzy zniszczone zostały — w skutek krwawej rzezi, która dwie trzecie ludności wymordowała, resztę ludności w niewolę uprowadzając.
  2. Finna mury. Katedra w mieście Lund. Zwrot niniejszy jest aluzyą do legendy miejscowej o początkowej budowie czarodziejskiej kościoła, który miał być wzniesiony ręką olbrzyma Finna, czarodzieja i mitycznego przedstawiciela pogaństwa w obec świtającej potęgi Chrystusowej nauki, przed którą uchodząc, w podziemnej krypcie kościoła kamiennym położył się głazem.
    Legendę tę umieścił Tegnér w prologu do poematu Gerda — którego pozostałe fragmenta w osobnym ogłosiłem przekładzie.
    Jadąc okrętem wzdłuż wybrzeża, widać z morza wieże katedry Lundzkiej, owe Finna mury poety.
  3. Lundagård. Ogród uniwersytecki miasta Lund, ulubiona przechadzka studentów tamtejszych. Poeta zwraca w tej fantazyi myśl swoją do lat młodości, przepędzonej w tej okolicy, gdzie jako uczeń, później profesor i biskup, niejedną chwilę przemarzył — Sagę Fridhjofa napisał — i w dalszym ciągu fantastycznych obrazów Svei — o Gerdzie marzył — epokę świtającego chrystyanizmu w niej poczynając.