Strona:PL Tegner - Ulotne poezye.djvu/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Śpiew Majowy.
(Maj sangen).
— Na rok 1812. —

Patrz, jak dolinom dokoła
Śmieje się słonko majowe, —
Góry podnoszą już czoła
I wietrzą kaski lodowe.
Ziemia śpi jeszcze w pokoju,
Morze więzami ujęte —
Wiosna w porannym już stroju,
Kędziory śniegiem ma spięte.

Z lodów kolebki powstaje,
W barwiste kwiaty ubrana —
Łączkami opina gaje,
Powiewem życia ogrzana!
Na szczytach góry osiada
W północnej słońca oponie, —
Wieczór z porankiem układa
W różowej świateł koronie!

Lecz nowa wiosna się żali; —
Wojna się w świecie poczyna —
I grzmi za krajem z oddali
Gromowych wozów drużyna!
Wiosna się mordem zapala,
Sępem pod niebo ulata, —
Południe-północ okala —
I pali się walką świata!

W północnej gwiazdy koronie
Poważnie Svea się liczy,
Pamiętna blizny w swem łonie
I męztwa, które dziedziczy;
Dumnie rozgląda się w koło! —
Mądra swe wrogi nie draźni —
A walkę wita wesoło
By starą kumę w przyjaźni!

Rycerskie syny już wstają —
Pola się nasze już jeżą, —
Już się na Bełtach zrywają
Mosty, co zimą tam leżą.