Strona:PL Tegner - Frytjof.djvu/54

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

»Najsilniejszy gdy niejest przez przyjaciół wsparty,
»Ginie rychło, jak w stepie dąb z kory odarty;
»A kto w druhów zamożny, ten, jak drzewo w gaju,
»Szydzi z burz skrępowanych, pije prąd ruczaju!

»Nie pyszń się chwałą przodków, żyj imieniem swojém
»Jeśli strzelać nie umiesz, łuk nie będzie twoim.
»Na co-ć się przyda sława, śpiąca w grobie ciasnym?
»Silna rzeka przerzyna morze pędem własnym!

»Halfdanie! dobry humor przystoi mędrcowi;
»Gadatliwość nikomu, tém mniej konungowi!
»W miodzie obok plastrowej leży chmiel słodyczy;
»Mieczowi stal, zabawom godność przewodniczy!

»Mędrzec nawet nie zawsze zbyt w rozum bogaty;
»A ci, co mało wiedzą, nic zgoła nie wiedzą.
»Gardzą głupcem, choć wyżej wspiął się śród komnaty;
»Mądrych chętnie słuchają, chociaż niżej siedzą.

»Droga, którą się idzie do druha, do brata,[1]
»Jest krótką, choćby żyli gdzieś na końcu świata;
»A dom wroga — wciąż kędyś stoi za górami,
»Choć niekiedy u drogi stérczy tuż przed nami!

»Kto przyjaźń swą narzuca, niewiele ten warty:
»Dom bogacza — zamknięty; nędzarza — otwarty:
»Dwóch tylko swem ogniwem wiąże Przyjaźń złotém:
»Co trzej wiedzą, Halfdanie, wszyscy wiedzą o tém!«

Skończył Bel — wstaje Forsten i tak doń przemówi:
»Nie wypada jednemu umierać królowi!
»Gdyśmy życia przygody podzielali z sobą,
»Podzielim się i śmiercią — ja dziś umrę z tobą!


  1. W oryginale mówi się o bracie-po-wychowaniu, (foster-broder).