rosy wyżarte, - ale nie budźmy Eumenid – kochamy Beniowskiego, lecz dalecyśmy od wyznawania Beniowszczyzny….
Bogatym w najdelikatniejsze odcienia jest uśmiech rozczarowania gorzki – uśmiech deziluzji epidemiczny – a jednak dezilluzya [1] jest rodzajem egoizmu, bo jakiem prawem człowiek nie będąc doskonałym, może się rozczarować niedoskonałością drugiego? – nauczyła mnie tego jedna Polka – cześć jej za to. – Choć dezilluzacya [2] jest nieproszonym gościem, który przemocą wchodzi w każde serce, i im większe, tem szerzej się w niem rozgaszcza, kto nie żąda od ludzi więcej, jak od nich żądać można, a od siebie tyle, ile powinien, kto po oziębnięciu stosunku zacznie od poszukania winy w sobie, nie w drugim, ten zaasekuruje się na całe życie od rozczarowań, a prawdziwy zawód łatwiej zrozumie, zatem i łatwiej przebaczy i przeboli, bo wiele zrozumieć, to jest wiele przebaczyć. – Jednotronnym i łatwym do odgadnieni jest uśmiech człowieka wrażeń, – który od nich okiełzany, idzie jedynie drogą fantazyi swojej, niebaczny nieraz na głos rozumu, dokąd mu czynem dokonanym nie wrzaśnie sumienie w głębi ducha. – Ale wolę go stokroć od uśmiechu człowieka na urząd rozumnego, w którym uncji uczucia nie znajdziesz, który praktyczność nie za środek, ale za cel w życiu poczytał, i życie na miarę, a słowa i myśli swoje na wagę urządził – ludzie tacy