Strona:PL Tadeusz Chrostowski-Parana.pdf/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wracałem do Polski z nadzieją, że uda mi się zainteresować kogoś z możnych świata tego i uzyskać pomoc. Niestety, sprawę przyjmowano gorzej niż obojętnie, nietylko pomocy ale nawet życzliwego poparcia nie udało mi się zdobyć. Jedynie słynny uczony bawarski Karol Hellmayr zainteresował się mą pracą, przyrzekł poparcie, a nawet pomoc ze strony Akademji w Monachjum. Z tą jedynie obietnicą wyruszyłem w roku 1913 po raz drugi za ocean. W początkach wiodło mi się nieźle: zdobyłem całe serje ptaków nader rzadkich, a bardzo mało znanych, co doskonale usposobiło do mej pracy K. Hellmayra. Niestety, wybuch wojny pokrzyżował me plany. Wypadki wojenne przerwały wszelką łączność z Monachjum i na żadną już pomoc liczyć nie mogłem, gdyż nawet znajomi w Londynie, których zdołałem zainteresować, nie uważali za możliwe uzyskanie jej podczas wojny. Wypadło zatem wracać ponownie do Europy. Przeżywałem znowu tak ciężkie chwile, jak kiedyś nad brzegami Iguassu w przeddzień odjazdu.
Wkrótce atoli, zrazu mglisto i nieśmiało, a potem coraz jaśniej i pewniej, poczęła rosnąć we mnie nadzieja, że może uda mi się wziąć czynny udział w walce o niepodległość