Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Pijane dziecko we mgle.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pod nim podpis autora, wymiga się od sprawiedliwości ludzkiej. Całkiem odmiennie odczuwa te rzeczy interesowany, czyli ten, dla którego, ostatecznie, ustawa istnieje: gdyby p. Beaupré podpisał siebie pod moim feljetonem, śmiałbym się; kiedy mi go spaskudzi i podpisze mnie, trzymałbym go w lochu siedem lat. Paragraf 58, mówiąc o Krzywdzie osobistej, orzeka, że taką krzywdą osobistą jest „gdy ktoś wprowadza w publikacji zmiany, dodatki, skrócenia, które treść wykrzywiają, lub uwłaczają godności i wartości dzieła“. W tem „które“ widzę moment do dyskusji, w rzeczy w której dyskusja nie powinna istnieć. To tak, jakby występek kradzieży warunkować tem czy dany przedmiot był właścicielowi potrzebny, czy właściciel poniósł dotkliwą szkodę etc. Bezwzględna nietykalność utworu powinna być wypisaną tłustemi czcionkami na samem czele ustawy o prawie autorskiem; jest ona bowiem w zakresie literatury istotną „deklaracją praw człowieka“. Wszelkie osłabienie tej zasady otwiera powrotną drogę do chaosu bezprawia, który literatura cierpiała całe wieki, kiedy to każdy mógł bezkarnie utwór zmieniać i kaleczyć. Wydobyliśmy się po długich wysiłkach z tego stanu; mamyż doń wracać?
Pomógł trochę — mimowoli — do wyjaśnienia rzeczy prof. Zoll swoją figlarną interpretacją ustawy o prawie autorskiem na obiedzie Przyjaciół Czasu. Lansując monstrualną zasadę, mocą