Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Pijane dziecko we mgle.djvu/217

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rek chaotycznych i wątpliwych paragrafów, zostawiających miejsce dowolnym interpretacjom, za najwyższy regulator naszego życia publicznego, jest dziwnem i niebezpiecznem nieporozumieniem. I ta rzecz wymaga wyjaśnienia; sam w sobie, kodeks Boziewicza pozostałby dla większości obywateli jedynie miłą lekturą w rodzaju Zwyczajów towarzyskich Sarneckiego.