Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Pijane dziecko we mgle.djvu/148

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

lentu w wydobycie tonu, rozwiązanie sytuacji, zestrojenie ich z dekoracjami, z ilustracją muzyczną. Staje się wówczas niejako współtwórcą utworu. Otóż jak przedstawiają się jego prawa do tej twórczości? Nijak... Przyjdzie sobie reżyser innego teatru, skopjuje to wszystko, zabierze mu jego pracę, zyska sobie reputację cudzym kosztem, laury do których nie przyczynił się w niczem. To niesprawiedliwość! Koncepcja reżyserska (rozumują reżyserzy) jest własnością jej autora, tak samo jak obraz jest własnością malarza, jak utwór własnością poety; tem samem powinna być chroniona.
Chroniona, ale jak? To nie są rzeczy tak proste jak własność autorska tekstu, który jest utrwalony na papierze, jak własność obrazu. Oto rzeczy wiadome i pozytywne. Ale jak ustalić reżyserję? Spisać drobiazgowo sytuacje, pomysły, gry sceniczne, sfotografować je czy sfilmować, deponować je ewentualnie w opieczętowanej kopercie; tego żądają zwolennicy daleko idącej ochrony. Trzeba stworzyć, mówią, rodzaj biura patentowego dla pomysłów reżyserskich.
Ba, odpowiada ktoś na to, biuro patentowe!... Toż wiadome jest, że nawet w rzeczach technicznych patent broni bardzo względnie; wystarczy ulepszenie, drobna zmiana, a już patent nie obowiązuje. Dlatego wielu genialnych wynalazców ginęło w nędzy, ale ludzkość zyskiwała na tem, że