Strona:PL Tadeusz Boy-Żeleński - Nasi okupanci.djvu/049

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Niebezpieczna fikcja

WIDOWISKO, na które patrzymy w tej chwili, godne jest uwagi: doniosłość jego przerasta nawet o wiele przedmiot, który mu dał powód. Mam na myśli reakcję, którą wywołał projekt nowej ustawy małżeńskiej. Przygotowywany przez szereg lat, obmyślany z całą rozwagą przez komisję kodyfikacyjną, która reprezentuje z pewnością najbardziej zachowawcze i umiarkowane sfery naszego prawoznawstwa, projekt ten, od pierwszej chwili ujawnienia, rozpętał istną burzę. Bez najmniejszej próby porozumienia się, uzgodnienia stanowisk, nasze wysokie duchowieństwo rzuciło niemal klątwę na pp. kodyfikatorów, potraktowało tych czterdziestu kilku srebrnowłosych starców jak chłystków, zuchwalców, buntowników, łobuzów. Znane są listy pasterskie biskupów i prymasa. Ale to była dopiero przygrywka, po której nastąpiła zorganizowana agitacja przeciw projektowi. Nad jej formą i metodami warto się zastanowić.
Katolicka Agencja Prasowa zakasała rękawy i wzięła się do roboty. Komunikaty podpisane »KAP« mają swoją zasłużoną reputację; uczyniły przy tej oka-